poniedziałek, 4 czerwca 2012

Przenosiny!

Dziś przeprowadzam się na www.joaleks.blogspot.com
Do zobaczenia!

poniedziałek, 23 stycznia 2012

Na spokojnie

Spędziłam dziś bardzo miły dzień - po raz pierwszy od wielu miesięcy mam wrażenie, że wszystkie sprawy zmierzają w dobrym kierunku - to fantastyczne uczucie! Poza tym dziś zaszczyciło nas w Poznaniu swoją obecnością dawno nie widziane słońce - już zdążyłam zapomnieć, jak inny (lepszy!) jest świat, kiedy świeci.

Wczesnym popołudniem znalazłam chwilę, żeby podjechać do lokalnej biblioteki i oddać wypożyczone na początku grudnia książki (ekhm, Paniom bibliotekarkom dziękujemy za wyrozumiałość), ale też po to, by zostawić wielgachną torbę wypchaną starymi woluminami z domowego regału. 
Nie zdziwiłam się bardzo, kiedy okazało się, że dziś biblioteka pracuje od 13 (w ubiegłym tygodniu byłam około 16, gdy w ten dzień bibliotekę zamknięto o 14.30, hehe), ale całe szczęście do jej otwarcia pozostało tylko kilka minut. Tuż po mnie klamkę pocałował pan w średnim wieku, za minutę pojawiła się pani, potem młody chłopak, chyba student - i zaczęło się synchronizowanie zegarków - na moim do 13 brakowało 2 minuty, podczas gdy u Pani i Pana było odpowiednio 3 i 2 minuty po pierwszej. Czekaliśmy dalej. Było zimno i wiało.
Do kolejki dołączyli: dziewczyna w pasiastej czapce, starsza pani z jedną książką w ręce, młoda, niepozorna kobieta i jeszcze jedna pani. I tak sobie staliśmy, kiedy z pobliskiego kościoła rozległo się bicie dzwonów - po dosłownie jednym bim-bam drzwi - całkiem jak w filmie "Willy Wonka i fabryka czekolady" - otworzyły się na oścież i wpuszczono nas do środka. Czy to nie krzepiące, że w dzień powszedni, o godzinie 13 do małej biblioteki z niezbyt bogatymi zbiorami czeka 8-osobowa kolejka? :)

Ale my tu nie o tym - chciałam pokazać dziś kartkę, którą zrobiłam niedawno dla naszych dobrych znajomych. Niespełna 2 tygodnie temu urodziło im się pierwsze dziecko - malusia córeczka, która ma na imię Iza.


Balon jest trochę trójwymiarowy, przylepiony jest na piankę dystansową, a zembosowane na gorąco literki I, Z i A dyndają luźno, przymocowane tylko na sznureczkach.




Kartkę dołączymy do prosiaczkowego zestawu (bodziak, spodenki, śliniaczek i para butków), którego po prostu nie mogliśmy nie kupić!


I to tyle na dziś!


Asia

niedziela, 20 listopada 2011

Reaktywacja

Oj, dużo czasu minęło odkąd zaglądałam tu ostatni raz...
Przez te kilkanaście miesięcy trochę się zmieniło - znalazłam nową pracę, kupiłam wymarzone mieszkanie, zdołałam je urządzić i tak się przyzwyczaić do nowego miejsca, że już nie pamiętam jak to było go nie mieć:).
W nowym mieszkaniu - choć małym - znalazło się trochę przestrzeni na wszystkie moje papiery, wstążki, stemple i dziurkacze, co niewątpliwie ułatwia szukanie przedmiotów w twórczym amoku, jak i późniejsze sprzątanie pobojowiska.
Tak mniej więcej prezentuje się mój stół, kiedy pracuję:



Nic dziwnego, że co chwilę ginie mi ołówek, którego przed chwilą używałam (zwykle łażę do biurka i z powrotem kilka razy, wygrzebując z jego czeluści kolejne), stempel, który gdzieś był pod ręką, nie mówiąc już o guzikach czy przyciętych kawałkach rafii...

W listopadzie dwie ważne dla mnie osoby świętują urodziny. Fajna to okazja, żeby nawet mimo braku czasu rozłożyć się ponownie z całym sprzętem i coś porobić:


i jeszcze:

Użyte materiały: 
Papiery Webster's pages Petite papers - "Ladies&Gents and Trendsetter", kwiatowa dziewczynka i róża - wycinanka Taunus Grusskarten Verlag, stemple 7Gypsies oraz Clear Art Stamps "Bird Notes" plus zwykły datownik, literki My Little Shoebox "Linen", ćwiek Heyda z serii "Herzen", badzik American Crafts Fla!r z serii "Beauty", tusz Latarnia Morska, puder do embossingu Adironrack "Espresso", rafia i sznurek.

niedziela, 28 lutego 2010

A...

...co mi tam, spróbuję:)
Podejrzałam u Mrouh, zgapiam i się podłączam:)
Może się uda...?:)
Prima szykuje niespodziankę


 i rozdaje słodkie tu:)


:)

sobota, 27 lutego 2010

...

O ja głupol... Byłam pewna, że kiedyś tu już gościła "łebsterowa" kartka, którą popełniłam na urodziny Taty jeszcze w ubiegłym roku - sprawdzam, a tu nic...

To najlepszy dowód na to, że zbyt rzadko tu zaglądam:(


Tak się rozpędziłam z tymi balonami (jeden jest 3D, na skanie niezbyt to widać, wstążeczki też fruwają...), że zapomniałam uzupełnić polskie litery w napisie:D
Nic to, kartka poszła do adresata, nie było sensu potem zmieniać:)

Życzę miłego weekendu:)

Asia

Ma-Rilla

Wciąż nie mogę przestać zachwycać się Łebsterami:)
Moim zdaniem są idealne do tworzenia kobiecych, romantycznych, subtelnych kartek, poza tym - tak naprawdę niewiele trzeba do nich dodawać. Tutaj wystarczyło jedynie trochę tuszu, wstążka, napis - nie napracowałam się:) Kartka powędrowała do Znajomej Pani Maryli z okazji okrągłych urodzin:)


I jeszcze z kopertą:

niedziela, 14 lutego 2010

Ojojoj...

...dawno mnie tu nie było....
Ale to nie dlatego, że nic nie robię, a raczej z powodu awersji do komputera - po 8 godzinach pracy przed ekranem monitora oczy i kark mają dość. Z tego powodu staram się ograniczać do minimum korzystanie z laptopa, co niestety nie wpływa korzystnie na bloga. Żałuję też, że nie mam tyle czasu, ile bym chciała na oglądanie Waszych blogów (hehe, i tak podglądam, ale w ograniczonym zakresie) - jest Was tyle -  tak bardzo utalentowanych i kreatywnych!
W styczniu udało mi się skończyć świąteczny album dla teściów mojej Siostry. Uwielbiam te zdjęcia - Ewy, małej Ani i jeszcze nienarodzonego Dzidziusia:)
Poniżej fragmenty:

 
  
  

 

 

Muszę się też pochwalić bardzo udanymi zakupami scrapowymi - koleżanka dała mi cynk, że likwidują sklep "Tiimari" w Galerii Pestka w Poznaniu i w związku z tym wyprzedają niemal cały asortyment. Udało mi się kupić masę naklejek, wstążek, dodatków do kartek i innych fajnych małych pierdółek za 30% pierwotnej ceny - stosik aż się prosi  to, by coś z nim zrobić:) Będzie jak znalazł, kiedy zacznę robić dzidziusiowy album dla małej Zosi - nowego "nabytku" w naszej Rodzinie:)

niedziela, 20 grudnia 2009

Na specjalne zamówienie



Jak wspominałam kilka postów wcześniej dostałam zamówienie na wykonanie kart świątecznych dla jednej z poznańskich firm. Bardzo głowiłam się nad projektem, w końcu postanowiłam zrobić 30 sztuk w formie prostokąta, a do tego - 15 bardziej pracochłonnych kwadraciaków z okienkami (łapsko aż puchło od panczera:))

Czuję w końcu klimat Świąt, na dworze śnieg miło skrzypi pod butami, a  uszy i poliki czerwienią się na mrozie aż miło:) Oby ta minusowa temperatura doczekała Wigilii!
Pozdrawiam świątecznie,

Asia

wtorek, 15 grudnia 2009

Moje pierwsze wyzwanie na Craftowie:)

Ale fajnie! Zdążyłam (tak, tak, na ostatni dzwonek) z Craftowym wyzwaniem - i moja pierwsza tego typu praca wisi tu:) Cieszę się, że zdołałam się zmobilizować i w tej przedświątecznej bieganinie coś tam podłubać.
Temat wyzwania brzmiał "Wczoraj", a cytat to fragment wiersza Teofila Lenartowicza "Wczora i dziś"

"Wczora tu jeszcze śród cichej dąbrowy
Wesołe trzody becząc w pole biegły,
Na wzgórku sterczał kościół modrzewiowy,
Którego lipy miodopłynne strzegły,
Piosenka brzmiała za wioską szczęśliwa.
Spętany konik pobrzękiwał pety,
Wczora tu jeszcze rolnik marzył żniwa
I ową radość doroczną we sprzęty..."

Moja pracka:
 



Już dawno chciałam oskrapować to zdjęcie, bo bardzo je lubię - przedstawia moją Babcię, Dziadka i kilkuletniego Wujka (tego, dla którego robiłam urodzinową kartkę jakis czas temu:)). Tak jak napisałam na Craftowie - z jednej strony rok 1953 to całkiem niedawno, z drugiej - dla mnie to kosmos - wtedy nie było jeszcze moich Rodziców na świecie! Osobiście uwielbiam tą dekadę - głównie z powodu kobiecych strojów, bucików (koniecznie) na obcasie, zakręconych fryzur i męskich mężczyzn:)

Pozdrawiam!:)

Asia

środa, 2 grudnia 2009

Andrzejki 2009 - (mali) Gorzowiacy i 1 Poznaniak

Tym razem kartki ani skrapa nie będzie, bo się dopiero robią - jak zwykle na ostatnią chwilę - mało czasu, dużo (prawie 50) do zrobienia, ale nic to. Zdążę.
Zamiast tego - też coś z papieru, też - na ostatnią chwilę; przebierankowa impreza andrzejkowa - zabawa była przednia i śmiechu co nie miara:)

Tu Marchewka (ja) i Pietruszka (janvanzan):



Kijki podtrzymujące natki wbijały nam się trochę w głowy, ale całą imprezę dzielnie przetrwaliśmy w pełnym rynsztunku:)


A tu nieco większy kawałek imprezowiczów:




I jeszcze tu:


:)

Asia

czwartek, 12 listopada 2009

Długo wyczekiwana (no, może nie tak długo, ale MI się dłużyło) paczka przyszła - 2 zestawy fajowych stempli, tusze, kwiatki, puder do embossingu... Szczególnie na zimowe stemple i puder rzuciłam się jak szalona - embossing wciągnął mnie na dobre - wciąż nie mogę się napatrzeć, jak delikatna warstewka matowego puchu staje się błyszczącym, wypukłym, twardym i odpornym na macanie (a nawet drapanie pazurem) cosiem.
Mimo wielkiego entuzjazmu, wykorzystania nowych materiałów i chęci zrobienia "czegoś" ogarnęła mnie totalna niemoc. N I C. Zamówione proste projekty kartek świątecznych dla jednej z firm niemal doprowadziły mnie do szału - miało być ładnie, zgodnie z kolorami firmowymi (fiolety), a wyszło paskudnie, prymitywnie i trochę trąciło 1-wszym listopada:D Trzeba będzie zmienić kolory i format, ale o tym w kolejnym poście. Póki co czekam na biały puder do embossingu  (śnieżynki muszą być!:) i układam w głowie proste pomysły (kartek ma być sporo, nie dam rady zrobić czegoś bardziej skomplikowanego w takiej ilości).
Na razie - pojedyncze kartki do użytku domowego: